Prawie każdy z nas choć raz złapał się na tym, że ma jakieś oczekiwania. W stosunku do siebie, innych i świata. Wielu z nas wpadło w pułapkę oczekiwań, w której zamiast radości i zadowolenia, znaleźliśmy rozczarowanie, rozżalenie, czy złość. Oczekiwania, które nie zostają spełnione, wprowadzają także niepotrzebne napięcie, które uniemożliwia nam bycie szczęśliwym. Często odbija się to na naszych relacjach, ponieważ mamy tendencję do tego, żeby winić innych i świat, zamiast dostrzec źródło problemu, które często mamy pod samym nosem.
Piękna pułapka oczekiwań
W temacie oczekiwań, śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że istnieją tak długo, jak istnieje człowiek. Festiwal oczekiwań w najróżniejszych obszarach życia potrafi zacząć się już od razu po przebudzeniu. Co do smacznego i zdrowego śniadania, udanego dnia, tego co powinniśmy zrealizować czy tego, co ktoś powinien zrobić dla nas. Oczekiwania są naszą wizją, która w momencie zrealizowania ma dać nam upragnione szczęście i satysfakcję. Gorzej, kiedy się nie spełnia.
– Kto Cię skrzywdził? – Moje własne oczekiwania
Oczekiwania mogą krzywdzić nas na różne sposoby. Kiedy sami sobie stawiamy zbyt wysokie oczekiwania (zazwyczaj jest to mocno skorelowane z perfekcjonizmem) i ich nie realizujemy, wpływa to na to, jak postrzegamy sami siebie. Często czujemy się gorsi, ponieważ wydaje nam się, że inni potrafią zrealizować coś, co nam nie wyszło. W tych trudnych emocjach rzadziej zastanawiamy się, co tak naprawdę doprowadziło do tego, że nie udało nam się czegoś osiągnąć – może zły plan, a może właśnie zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do samego siebie. Kiedy mamy takie podejście do siebie i życia, może pojawić się problem z docenianiem samego siebie i dostrzeganiem sukcesów, ponieważ w swoich oczach zawsze jesteśmy tymi, którzy nie osiągnęli tego co założyli.
Często potrafimy zepsuć relację z drugim człowiekiem, przez swoje własne oczekiwania. W głowie mamy listę najróżniejszych oczekiwań. Wszystko jest cudownie, dopóki możemy je ładnie na tej liście odhaczać. Problem zaczyna się wtedy, kiedy ten drugi człowiek ich nie spełnia. Pojawia się wtedy rozczarowanie, złość, czujemy się zawiedzeni, bo „ja myślałem”, że ktoś zachowa się tak, a zrobił inaczej. Jesteśmy w jakiś sposób skrzywdzeni i często unikamy rozmowy na ten temat, przetrzymując w sobie żal, zamiast po prostu to wyjaśnić i starać się zrozumieć perspektywę drugiej osoby. Równie krzywdząca jest sytuacja odwrotna, kiedy to inni mają oczekiwania w stosunku do nas, z których możemy zdawać sobie sprawę lub nie (w związku z tym, spełniamy je lub nie). Nawet jeśli zdajemy sobie z nich sprawę, nie mamy obowiązku ich spełniać. Przede wszystkim warto zastanowić się nad tym, jak wpłynie na nas to, kiedy spełnimy czyjeś oczekiwanie.
Przez oczekiwania zabieramy sobie wiele radości z doświadczania życia. Mamy wyobrażenia o idealnej randce, wakacjach, ślubie, przebiegu dnia, czy tego jak będziemy wyglądać w danym stroju. Kiedy tak bardzo skupiamy się na tym, nie potrafimy brać tego, co właśnie daje nam życie. Zamiast cieszyć, że można po prostu spędzić czas z przyjaciółmi na wakacjach, czujemy niedosyt czy niezadowolenie, ponieważ nie wygląda to tak jak w naszej wizji. Często zainspirowanej wyidealizowanym światem internetowym. Staramy wcisnąć się w jakieś ubrania, żeby spełnić oczekiwania innych, zamiast ubrać się w to, na co mamy ochotę i w czym czujemy się dobrze. Zamiast po prostu chcieć poznać drugiego człowieka, podejść do niego z ciekawością, potrafimy mieć w głowie szereg oczekiwań, które w momencie, kiedy nie zostają spełnione, wprawiają nas w nieprzyjemne emocje.
To można oczekiwać, czy nie można?
Myślę, że trudno jest pozbyć się całkowicie oczekiwań ze swojego życia, ale możemy je zredukować, żeby podnieść jakość życia oraz relacji, nie tylko tych z innymi, ale i z samym sobą. Oczekiwania wobec siebie nie zawsze korelują z tym, jakimi ludźmi naprawdę jesteśmy. Szczególnie, kiedy te oczekiwania zostały ukształtowane przez społeczeństwo czy inne czynniki. W takiej sytuacji staramy się spełniać konkretne oczekiwania, żeby np. być piękniejszym, mądrzejszym, dogonić inne normy społeczne. Warto spróbować przyjrzeć się sobie – dać czas na poznanie samego siebie, własnych potrzeb i celów, do których chce się dążyć, a następnie skonfrontować je z oczekiwaniami. Dobrze jest pamiętać, że nasze oczekiwania są tylko i wyłącznie nasze, przez co nie mają za wiele wspólnego z płynącym życiem oraz drugim człowiekiem. Oczekiwania jedno, a życie bezlitośnie pokaże, że ma nasze oczekiwania gdzieś. Warto pracować nad tym, żeby obniżyć swoje wymagania/oczekiwania, ponieważ dzięki temu zwiększa się szansa na poczucie zadowolenia, które przekłada się na nasz ogólny dobrostan.
Ciężko nie mieć oczekiwań w relacji przyjacielskiej, czy partnerskiej, ale trzeba pamiętać, żeby przede wszystkim mówić o swoich potrzebach. Odpowiednie komunikowanie swoich potrzeb jest kluczem do sukcesu. Dzięki temu łatwiej uniknąć niepotrzebnych nieporozumień, które obciążają nas emocjonalnie. Drugi człowiek nie jest niczym Wróżbita Maciej, który będzie czytał w naszych myślach, a potem jak Gin spełniał nasze życzenia. Naprawdę każdy z nas jest inny, niepowtarzalny, dlatego warto spróbować znaleźć w sobie ciekawość, zrozumienie, skupić się na poznaniu drugiej osoby, zamiast na dopasowywaniu jej do naszych oczekiwań. Tak jak i my, tak i ten drugi człowiek wnosi do naszego życia cząstkę siebie, dzięki której mamy możliwość w inny sposób doświadczać życia.