Prędzej czy później każdy z nas dozna w życiu jakiejś straty. Po ukochanej osobie, rodzicach, rodzeństwie, przyjaciołach czy zwierzakach, które nam towarzyszą. Starty możemy doświadczyć również w innych sferach naszego życia. Utracona praca, która nadawała sens, niespełnione marzenie, które jednak się nie ziści, czy utracona wolność. Ten rok szczególnie opiewa w najróżniejsze straty, z którymi wielu z nas próbuje się uporać.
Czy jest jakiś konkretny schemat poradzenia sobie ze stratą? Czy każdy z nas powinien przeżywać ją tak samo? Jak najlepiej wspierać osoby doświadczające starty?
Rzeczywistość przeżywania starty
Każdy z nas jest innym człowiekiem. Różnimy się między sobą wartościami, przekonaniami, czy podejściem do życia. Każda strata jest też inna i na swój sposób wyjątkowa. Inaczej przeżywamy śmierć małżonka, rodziców, dziadków czy psa. W inny sposób stratę pracy, czy marzenia. Istnieje kilka różnych wzorców przeżywania straty. Najbardziej popularnym jest model Elizabeth Kübler Ross, która wyróżnia 5 etapów – zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresję i akceptację. Wielu z nas zna ten model i sugeruje się nim, przez co pojawiają się pewne oczekiwania. Jako ludzie, możemy przeżywać wiele różnych emocji na raz, których nie można przyporządkować konkretnemu etapowi. Sprawia to, że czujemy się jeszcze bardziej zagubieni, a podczas przeżywania takiej sytuacji, nie jest nam to w ogóle potrzebne. Warto pamiętać, że żałoba/strata nie przebiega według określonego schematu i może dotknąć wielu sfer naszego życia.
W zależności od tego, z jakiego powodu doświadczamy straty, przyjmujemy różne strategie radzenia sobie z nią. W przypadku zmarłych, często nie zrywamy z nimi relacji, nie zapominamy o tym, co straciliśmy, wręcz przeciwnie. Trzymamy wiele różnych pamiątek – zdjęcia, czy rzeczy osobiste, które przywołują wspomnienia. Poradzenie sobie ze stratą nie polega na odseparowaniu się od tego, czego już nie mamy. Ciężko odseparować się od osób, które były w naszym życiu i pełniły w nim mniejsze lub większe funkcje, czy od tego, na czym bardzo nam zależało. Życie to nie Facebook, z którego możemy wiele usunąć i udawać, że nigdy tego nie było. Te osoby oraz wszystko to, co dla nas ważne, były w naszym życiu i warto o tym pamiętać. Starać się być wdzięcznym za to, że mogliśmy spędzić z nimi czas, może czegoś się nauczyć i zaistnieć również w ich życiu. Docenić, że możemy doświadczać tego życia, choć w obecnej sytuacji jest to trudne, bo straciliśmy kogoś/coś dla nas ważnego. W przypadku pracy, marzeń, czy zakończonych relacji zawsze możemy próbować osiągnąć to, na czym nam zależy, ale najpierw najlepiej zmierzyć się z emocjami, których doświadczamy. Przyjrzeć się im samemu lub z pomocą specjalisty oraz zastanowić się, dlaczego odczuwamy takie, a nie inne emocje i co one oznaczają.
Sposoby radzenia sobie ze stratą
Możemy wyróżnić 3 najczęstsze sposoby radzenia sobie ze stratą. Jedni przeżywają ją w sposób bardziej emocjonalny – mówiąc o tym co czują, pokazując swoje emocje, myśli i najróżniejsze uczucia. Te osoby częściej korzystają z pomocy psychologicznej, czy psychoterapeutycznej. Inni, przeżywają stratę bardziej w sposób instrumentalny – objawia się różnymi stanami somatycznymi (np.migreny, napięcie mięśni, dolegliwości żołądkowe), możemy doświadczać stanu niepokoju, ale i odczuwać realny ból fizyczny. Żadnego bólu nie należy ignorować i skonsultować z lekarzem, ale warto mieć na uwadze, że ten ból może pojawiać się dlatego, ponieważ cierpimy i nasze ciało daje nam w taki sposób o tym znać. Jeszcze inni radzą sobie ze stratą w sposób mieszany – czasem się uzewnętrznią, popłaczą, innym razem pobędą w tym sami ze sobą, przez co z boku może to wyglądać tak, jakby w ogóle tego nie przeżywali. Bardzo ważne jest to, żeby nie oceniać drugiego człowieka przez pryzmat tego, w jaki sposób przeżywa stratę. To naprawdę nie pomaga takim osobom. Jedni ludzie przez pół roku będą chodzić na czarno i pokazywać swoją żałobę, inni nie będą tego robić. Nie umniejsza to w ogóle ich cierpienia, bo stratę po kimś/czymś ważnym tak naprawdę nosimy w sercu, a nie na ubraniu.
Ludzie bardzo często potrzebują zamknięcia jakiegoś rozdziału. Jedni mniej, inni bardziej, ale wszyscy tego w jakiś sposób potrzebujemy. W związku z tym pojawiają się również pewne oczekiwania. Ważnym elementem w przypadku osoby zmarłej jest pogrzeb, czy zobaczenie ciała. Po takim wydarzeniu oczekujemy od siebie, że powinniśmy już wyjść z tego amoku, pogodzić się z tym i przyjąć do wiadomości, że tej osoby już nie ma. Pisanie listu, poznanie przyczyny śmierci, rozmawianie ze zmarłym nad jego grobem, przynosi pewną ulgę, ale nie sprawia, że rozdział jest zamknięty. Tak samo jest z innymi aspektami, na których bardzo nam zależało. Często chcemy zrozumieć, co do tego doprowadziło, bo wtedy łatwiej nam zamknąć pewien rozdział, ale nie ma określonego czasu na pogodzenie się ze stratą. Każdy z nas robi to w swoim tempie.
Najczęściej występujące reakcje po stracie
Możemy wyróżnić kilka obszarów, w jakich zachodzą zmiany w sytuacji przeżywania straty. Reakcje są zauważalne na poziomie emocjonalnym, fizycznym, poznawczym, behawioralnym oraz duchowym.
POZIOM EMOCJONALNY
- tęsknota
- lęk
- smutek
- poczucie winy
- przytłoczenie
- gniew
- poczucie ulgi
- poczucie wyzwolenia
- rozdrażnienie
- zagubienie
POZIOM FIZYCZNY
- bóle głowy (np.migreny)
- bóle mięśni oraz inne bóle
- bezsenność
- zmęczenie
- trudności z oddychaniem
- problemy żołądkowe
- uczucie ucisku w gardle lub klatce piersiowej
- nadwrażliwość na światło oraz inne bodźce
POZIOM POZNAWCZY
- dezorientacja
- trudności z koncentracją
- osłabienie myślenia
- idealizacja
- zmiana postrzegania i doświadczania samego siebie (depersonalizacja)
- nieprzerwane myślenie o stracie
POZIOM BEHAWIORALNY
- płacz
- wybuchy gniewu
- nadaktywność
- poczucie humoru
- wycofanie
POZIOM DUCHOWY
- zmiana przekonań, którymi dotychczas się kierowaliśmy
- zwątpienie/odnowienie wiary
Jakie działania podjąć, żeby pomóc osobie przeżywającej stratę?
Przychodzi kiedyś ten moment w naszym życiu, kiedy dowiadujemy się, że straciliśmy kogoś/coś ważnego. Przychodzi kiedyś, też taki moment, w którym dowiadujemy się, że ktoś dla nas ważny przeżywa stratę. Wtedy bardzo często zastanawiamy się, co powinniśmy zrobić, jak się zachować i co powiedzieć.
- Ważne w takiej sytuacji jest to, żeby pamiętać, że zapewne żadne słowa, czy nasze zachowania nie sprawią, że złagodzą ból po stracie. Na pewno nie wtedy, kiedy wszystko jest świeże. Najważniejsza jest twoja obecność i szczere zaangażowanie oraz współczucie.
- Nigdy nie umniejszaj czyjejś straty. Nawet jeśli opłakuje chomika. Nie licytuj się, że miałeś gorzej i przeżyłeś. Uszanuj to, że dla tej osoby jest to bardzo ważne i towarzyszy jej wiele trudnych oraz przykrych emocji. Na tym początkowym etapie, nie powinniśmy kierować zdań typu „przynajmniej nie cierpiał”, „przeżyła już swoje życie, zobacz do jakiego pięknego wieku dożyła”, „jesteś jeszcze młody, całe życie człowieku przed Tobą” albo „zobacz już nie cierpi, a jego ostatnie czasy to był sam ból”. Oczywiście, że tego typu zdania przynoszą w jakiś sposób ulgę, ale bardzo często na takim etapie sprawiają, że umniejszają stratę, której doświadcza osoba w żałobie.
- Osoba przeżywająca stratę, prędzej czy później znajdzie swoje ukojenie tam, gdzie uzna to za stosowne. Staraj się unikać zdań „Bóg tak chciał”, „Jest w lepszym miejscu”, „Jest już za tęczowym mostem”, „Znajdziesz inną pracę”. Nie jest to za dobre pocieszenie, bo człowieka pogrążonego w żałobie/stracie interesuje tylko to, żeby ta strata nigdy nie miała miejsca.
- W takich sytuacjach bardzo często nie wiemy jak się zachować i co powiedzieć. Jeśli nie jesteś dobrym mówcą, najlepiej powiedzieć, że po prostu współczujesz i że jesteś dla tej osoby, jeśli będzie Cię potrzebować.
- Zdarza nam się pytać, w czym możemy pomóc. Podczas przeżywania straty, taka osoba bardzo często nie potrafi zapanować nad swoją rzeczywistością. W sytuacji, kiedy zmarł bliski, musi załatwić wiele spraw związanych z pogrzebem i samym zmarłym. Jeśli to dla ciebie bliska osoba, którą dobrze znasz, najlepiej zaproponować konkretną formę pomocy – ” Może odbiorę dzieci ze szkoły?”, „Może zawiozę te papiery do Twojej pracy?”, „Zajmę się dziećmi i domem, a Ty załatw swoje sprawy na spokojnie”.
- Dzielenie się swoim doświadczeniem związanym ze stratą, którą sam przeżyłeś może być bardzo pomocne. W tej trudnej sytuacji, dajesz promyk nadziei takiej osobie, że ona również sobie z tym poradzi i nie jest sama.
Najważniejsze to przeżyć stratę. Nie dryfować, nie uciekać od konfrontacji z tym co się stało i tego, jakie to wzbudza w nas emocje. Jakie trudne by nie były, najlepiej zmierzyć się z nimi i zacząć ich doświadczać. Kiedy dryfuje się za długo, w końcu zaczyna się tonąć. Wtedy jeszcze trudniej przychodzi nam zaakceptowanie sytuacji i adaptacji do nowej. Życia zmarłym nie wrócimy, ale w wielu innych sytuacjach możemy próbować coś zmienić – zastanowić się, jak inaczej zrealizować marzenie, w jaki sposób odzyskać utraconą wolność, czy co zmienić w następnej relacji, żeby uniknąć tych samych błędów, a potem postawić żagle i obrać odpowiedni kurs.